Koło zamachowe SCHAEFFLER LUK do Vw JETTA IV (162, 163, AV3, AV2) 2.0 TDI sedan 150KM, 110kW, olej napędowy (2014.07 - obecnie)

Czy twórcy pierwszego dwumasowego koła zamachowego powinni powiedzieć „chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze”? Z całą pewnością chcieli stworzyć element absorbujący drgania przenoszone z silnika na skrzynię biegów i dalej na całe auto, a wyszło… no właśnie, co z tego wyszło? Czym jest to stworzone przez nich koło dwumasowe? Jak działa, jaką pełni rolę i dlaczego niektórzy kierowcy rezygnują z niego na rzecz koła jednomasowego?

Koło dwumasowe, montowane w układach przenoszenia mocy samochodów osobowych, nie należy do najtańszych części eksploatacyjnych. Sam koszt zakupu takiego podzespołu w ASO może sięgać kilku tysięcy złotych, a dodając do tego koszty pracy mechaników uzyskamy sporą kwotę końcową.

Choć wielu kierowców zgrzyta zębami na samo wspomnienie koła dwumasowego, jesteśmy na to rozwiązanie skazani. Nie tylko przyszło nam się pogodzić z obecnością tzw. „dwumasy” w fabrycznie nowych autach, ale też musimy o ten element bardzo dbać. Bo jeśli nie zadbamy i „dwumasa” ulegnie awarii, zaczną się prawdziwe problemy. Jakie? Jak długo można jeździć z uszkodzonym kołem dwumasowym, zanim narobi nam ono prawdziwego bałaganu?

Koło dwumasowe to element układu napędowego, który u sporej części kierowców wzbudza negatywne odczucia. Reakcje te wywołują stosunkowo wysokie koszty naprawy potocznie zwanej „dwumasy”. Czy stosowanie dwumasy to faktycznie masa straconych pieniędzy? Sprawdźmy jakie są jej zalety oraz jakie objawy sygnalizują nam jej zużycie.