Silnik ASHIKA do Bmw 2 Gran Tourer (F46) 220 i nadwozie wielkoprzestrzenne (MPV) 192KM, 141kW, benzyna (2015.03 - obecnie)

Producenci motoryzacyjny bardzo chętnie mówią o tym, jak zbawienny wpływ na obniżenie wyników spalania i emisji szkodliwych związków ma system Start/Stop. Jednocześnie starają się przemilczeć fakt, że rozwiązanie może decydować o niższej trwałości silnika. Dzisiaj przyjrzymy się drugiej stronie medalu.

Współczesne silniki Diesla są zupełnie inne niż kilkanaście lat temu. Powszechnie panują opinie, że wyjątkowo często się psują, a ich życie kończy się na przebiegu rzędu 200-250 tys. km. Po części trudno się z tym nie zgodzić, bo wielu producentów zaliczyło większe i mniejsze wpadki podczas projektowania współczesnych motorów, ale w wielu przypadkach da się wydłużyć życie diesla i zmniejszyć koszty eksploatacji poprzez odpowiednią technikę jazdy i dbałość o serwis.

Płukanie silnika stało się w ostatnim czasie jedną z najmodniejszych czynności wykonywanych przez samych kierowców w celu zabezpieczenie silnika i poprawy jego działania. Rozwiązanie to doczekało się już sporej rzeszy fanów oraz – rzecz jasna – zagorzałych przeciwników. Co do celowości płukania silnika w określonych przypadkach podzieleni są nawet eksperci. A wszystko, jak zwykle, zależy od perspektywy.

Rozruch silnika to moment, w którym samochód poddawany jest szczególnie ciężkiej próbie. Jeśli do tego temperatura otoczenia jest bardzo niska, a sam silnik mocno wychłodzony, jego rozruch oznacza spore obciążenie dla poszczególnych elementów konstrukcyjnych oraz bardzo duże zużycie paliwa. Rozwiązaniem tego problemu może być zamontowanie pod maską tzw. podgrzewacza silnika, czyli prostego urządzenia ogrzewającego płyn chłodniczy.